wtorek, 1 marca 2011

Szósty zmysł

14 komentarzy:

  1. Uklepywanie regałów za pomocą telekinezy to jedyna z powyższych umiejętności, której jeszcze nie opanowałam do perfekcji. Ale i to czasem się udaje! ;) No, ale w końcu uczę się od mistrza tajnych umiejętności bibliotekarskich.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest jeszcze tajna umiejętność sklonowania własnej osoby, aby obsłużyć paru
    zniecierpliwionych interesantów jednocześnie. Trudne, ale do wyćwiczenia.

    OdpowiedzUsuń
  3. No i jeszcze wiele innych by się znalazło, ale o tym lepiej cicho sza, bo odbiorą nam prawo wykonywania zawodu za zdradzanie tajemnic.

    OdpowiedzUsuń
  4. O tak... czytanie w myślach bardzo się przydaje. Może nie opanowałam do perfekcji, ale radzę sobie. Ufff, jakich to nowych umiejętności człowiek nabywa w bibliotece...

    OdpowiedzUsuń
  5. A regały klepie się przyjacielsko, w ramię?

    OdpowiedzUsuń
  6. Raczej frontalnie, w paszczę.

    OdpowiedzUsuń
  7. no ba!
    "ten na P co to takie dobre kryminały pisze... no! pamiętam już King!"

    OdpowiedzUsuń
  8. "...jeszcze taką różową książkę chciałem, autor na W no wie pani, do gramatyki na zajęcia z dr iksińskim!" I książkę - pomarańczową i autora na M - czytelnik dostał. Zdałam!!! :))

    OdpowiedzUsuń
  9. U nas kiedyś pani poprosiła o książkę "Gratka z zakładką". Po długim śledztwie okazało się, że przyszła po "Piątkę z zakątka". I bądź tu człowieku mądry i weź zgłębiaj te meandry ludzkiej psychiki...

    OdpowiedzUsuń
  10. A jak do mnie przychodzi pacjent i mówi, że potrzebuje wypożyczyć książkę w niebieskiej okładce z wzorkiem, to mówię "Doskonale! Proszę zatem poszukać je w sekcji książek w niebieskich okładkach z wzorkiem, to jest tuż za sekcją czerwonych okładek!".

    OdpowiedzUsuń
  11. No, ba! Dla niektórych użytkowników bibliotek dużym ułatwieniem byłby podział literatury według kolorów okładek.

    OdpowiedzUsuń