Miko - dorzucę jeszcze Szwaję i Kalicińską i powtórzę głośno i wyraźnie: ZŁOOOO... Przepraszam, jeśli urażam czyjeś gusta literackie, ale to tylko i wyłącznie moje osobiste, prywatne odczucia. Errata - Nie, to ja ze zmienioną fryzurą. Stwierdziłam, że czas dokonać aktualizacji mego wizerunku bibliotecznego, tak aby zgadzał się z tym, który występuje w komiksach o tematyce domowej. Dotychczasowa rozbieżność związana była z tym, że komiksy fabryczne dotyczyły czasu przeszłego, czyli były wspominkami sprzed ciąży i urlopu dzieciakowego, a wtedy faktycznie miałam długie włosy. Teraz wracam do pracy pozbawiona wiechcia, więc tak będzie od tej pory i w komiksach.
Steelowa... to jest to! :D:D:D I właśnie dlatego zawsze mam lekki stresik przed dyżurem w wypożyczalni. Zwłaszcza, gdy trzeba coś polecić z harlekinów, brrrr... :D
Weź, człowieku, cos polec z harlekinów! Te książki są po prostu niesamowicie zróżnicowane pod względem treści. Ja mam takie podejrzenie, że tym paniom od polecania chodzi głównie o to, żeby ktoś je dopieścił. Żeby ktoś wstał, podszedł do regału i podał im do rąk książkę. To im dobrze robi na samoocenę.
O, właśnie, jeśli mogę - http://mcagnes.blogspot.com/2011/02/zbrojny-pies-czyli-zestaw-plotek-szymon.html tam na dole jest prośba, jeśli macie w bibliotece taką książeczkę, to może zajrzysz?
Zło naszych czasów ;)
OdpowiedzUsuńCzyżby jakaś nowa postać w bibliotece, czy to po prostu zmiana fryzury?:)
OdpowiedzUsuńMiko - dorzucę jeszcze Szwaję i Kalicińską i powtórzę głośno i wyraźnie: ZŁOOOO... Przepraszam, jeśli urażam czyjeś gusta literackie, ale to tylko i wyłącznie moje osobiste, prywatne odczucia.
OdpowiedzUsuńErrata - Nie, to ja ze zmienioną fryzurą. Stwierdziłam, że czas dokonać aktualizacji mego wizerunku bibliotecznego, tak aby zgadzał się z tym, który występuje w komiksach o tematyce domowej. Dotychczasowa rozbieżność związana była z tym, że komiksy fabryczne dotyczyły czasu przeszłego, czyli były wspominkami sprzed ciąży i urlopu dzieciakowego, a wtedy faktycznie miałam długie włosy. Teraz wracam do pracy pozbawiona wiechcia, więc tak będzie od tej pory i w komiksach.
Ale przyznaj, fajnie jest wrócić do pracy, nie?
OdpowiedzUsuńMoje uczucia są ambiwalentne:) Fajnie, ale troche żal minionej swobody:)
OdpowiedzUsuńSteelowa... to jest to! :D:D:D I właśnie dlatego zawsze mam lekki stresik przed dyżurem w wypożyczalni. Zwłaszcza, gdy trzeba coś polecić z harlekinów, brrrr... :D
OdpowiedzUsuńWeź, człowieku, cos polec z harlekinów! Te książki są po prostu niesamowicie zróżnicowane pod względem treści. Ja mam takie podejrzenie, że tym paniom od polecania chodzi głównie o to, żeby ktoś je dopieścił. Żeby ktoś wstał, podszedł do regału i podał im do rąk książkę. To im dobrze robi na samoocenę.
OdpowiedzUsuńW gruncie rzeczy... można nawet polecić to, co pani czytała np. miesiąc temu :) Ciekawe czy by się zorientowała, hahahahaha...
OdpowiedzUsuńO, właśnie, jeśli mogę - http://mcagnes.blogspot.com/2011/02/zbrojny-pies-czyli-zestaw-plotek-szymon.html
OdpowiedzUsuńtam na dole jest prośba, jeśli macie w bibliotece taką książeczkę, to może zajrzysz?
Obawiam się, że nie mamy niestety:( Ale dla pewności spojrzę w poniedziałek w katalog.
OdpowiedzUsuńB - niestety te panie są świetnie zorientowane co czytały. Kojarza te różowe okładki i nie dadzą sobie wcisnąć repety:(
OdpowiedzUsuń