... nareszcie z wyra.
Zapalenie ucha to choroba, którą generalnie zaliczyłabym do tych mniej przyjemnych.
Zapalenie ucha w dziewiątym miesiącu ciąży, to coś, czego nie pożyczyłabym najgorszemu wrogowi (a raczej wrogini, mam przeczucie, że faceci jakoś by się wykręcili).
No, ale (odpukać) gorączka już znikła, ból też, głuchota lewouszna jeszcze pozostała, ale może wraz z planowaną na ten tydzień przyrodniczą odwilżą i ona odpuści. Dzidzia znów kopie z rozmachem, więc jest szansa, że wszystko wróci do normy i będzie można w spokoju delektować się karpiem.
Moi drodzy. Cóż mogę rzec Wam w tegoroczną wigilię Wigilii? Jak wyrazić moje ciepłe uczucia do Was, moi kochani stali i okazjonalni Czytelnicy?
Niech przemówi poniższa karta. Życzę Wam dokładnie tego, co tam napisałam.
Dużo zdrowia (przede wszystkim) i szczęśliwego finału, na który z pewnością nie możecie się już doczekać :) Wszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuńA ja tak po bibliotekarsku:
OdpowiedzUsuńhttp://bibliog3.wordpress.com/2012/12/23/zaczytania/
Dobrych Świąt!
Iza
Przepiękna kartka.
OdpowiedzUsuńŚciskam Was wszystkich świątecznie!
Dziękuję i pozdrawiam raz jeszcze! Idę szukać jakiegoś namiotu, który mogłabym wzuć na Wigilię:)
OdpowiedzUsuńna Nowy Rok zdrowia wspaniałego, sił większych niż Siłaczka, dobrych ludzi dookoła i kolejnych inspirujących inspiracji codziennoscią :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję za piękne życzenia! Wzajemnie - wszystkiego szczęśliwego z okazji rychłego wejścia w szczęśliwą trzynastkę:)
OdpowiedzUsuń