bibliotekarz to jednak zawód podwyższonego ryzyka. nie mówię tu o groźbie przygniecenia regałem, ale raczej o bezposrednim kontakcie z użytkownikiem(co też już nie raz u siebie pisałaś). dobrze, że ja siedzę sama w pokoju i nie mam bezpośredniego kontaktu z ludźmi, ufff.
oj, przypomnialo mi to slodkie dziecinstwo, podczas ktorego przesiadywalam u mamy w bibliotece. i tez kiedys mi przyszlo do glowy, ze te regaly moga ten tego... i moja mamusie...
Hmm... jakoś nie wpadłam na ten pomysł... faktycznie... to możliwe do zrobienia... I w ten oto sposób czytelnik chcąc zemścić się na bibliotekarce, która wysłała mu monit, przygotowuje akcję "domino" :D:D:D
U mnie w bibliotece w podstawówce (za moich czasów;)taka sytuacja się zdarzyła - dwóch chłopców przewróciło regały, a potem niecnie zrzucili winę na kolegę :) Wiem, bo znam ich osobiście do dzisiaj i niedawno mi się przyznali :D
bibliotekarz to jednak zawód podwyższonego ryzyka. nie mówię tu o groźbie przygniecenia regałem, ale raczej o bezposrednim kontakcie z użytkownikiem(co też już nie raz u siebie pisałaś). dobrze, że ja siedzę sama w pokoju i nie mam bezpośredniego kontaktu z ludźmi, ufff.
OdpowiedzUsuńTak, to prawda. Lubię swoją pracę, ale czasem wolałabym, żeby była tak spokojna i nudna, jak ją sobie wszyscy wyobrażają.
OdpowiedzUsuńO słodki stereotypie! A mnie wszystko dziś boli, łącznie z mózgiem, po zajęciach z dziećmi. W chwili obecnej marzę o wcześniejszej emeryturze:)
OdpowiedzUsuńoj, przypomnialo mi to slodkie dziecinstwo, podczas ktorego przesiadywalam u mamy w bibliotece.
OdpowiedzUsuńi tez kiedys mi przyszlo do glowy, ze te regaly moga ten tego... i moja mamusie...
Dżi! Nie pomyślałam, że podejmując ten zawód narażam własne dziecko na przyszłą traumę!
OdpowiedzUsuńHmm... jakoś nie wpadłam na ten pomysł... faktycznie... to możliwe do zrobienia... I w ten oto sposób czytelnik chcąc zemścić się na bibliotekarce, która wysłała mu monit, przygotowuje akcję "domino" :D:D:D
OdpowiedzUsuńZłóżcie wniosek o przyśrubowanie regałów do podłogi!
OdpowiedzUsuńO proszę, świeże spojrzenie na sprawę. Nie przyszło mi to do głowy. A jakby się zdumiał odbiorca wniosku, czytając uzasadnienie...
OdpowiedzUsuńU mnie w bibliotece w podstawówce (za moich czasów;)taka sytuacja się zdarzyła - dwóch chłopców przewróciło regały, a potem niecnie zrzucili winę na kolegę :) Wiem, bo znam ich osobiście do dzisiaj i niedawno mi się przyznali :D
OdpowiedzUsuńZdecydowanie należy złożyć wniosek o przyśrubowanie do podłoża bibliotecznych regałów oraz niesfornej młodzieży!
OdpowiedzUsuńProponuję zacząć od młodzieży ;)
OdpowiedzUsuń