poniedziałek, 29 listopada 2010

Can't stop

4 komentarze:

  1. Fantastycznie :)
    Cudny jest taki mały tuptający szkrabek. Na swojego mówię czasem Tuptuś.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ha! A więc Krzyś tez już ruszył! Gratulejszyn!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ruszył. Z dostojeństwem i powagą, acz nieustępliwie. Musieliśmy zamontować barierkę broniącą dostępu do kuchni. Włączał kuchenkę elektryczną. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Znam ten ból. Moje dziecko najbardziej lubi platac mi się pod nogami, jak stoje przy kuchni. A najfajniej, ja jeszcze przy okazji cos kipi w czterech garach. Zabawa murowana!

    OdpowiedzUsuń