wtorek, 7 września 2010

Z archiwum X

7 komentarzy:

  1. Kiedyś to się mówiło, że książkę pies zeżarł. Wapniaki tak mówiły. Teraz wapniaki, nie kiedyś. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Postęp, mociumpani, postęp. Żyjemy w 21 wieku.

    U nas w podstawówce na muzyce hitem było, że pies zeżarł flet. Tak się mówiło, jak ktoś zapomniał. Mi przydarzyło się to naprawdę, a autorką tego dzieła zniszczenia była moja kilkumiesięczna wówczas sunia. Z barku laku musiałam go takiego pogryzionego (fleta) przez jakiś czas nosić na lekcje. Okropnie fałszował.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak zwykle historyjka świetna i doskonale ujmująca zachowania czytelników... Hahahaha... Uśmiałam się... ;)) Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  4. To ja dziękuje B., moje komiksy bardzo lubią Twoje komentarze. Dobrze im to robi na samoocenę:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytać te komiksy to czysta przyjemność, która kończy się zdecydowanie za szybko. :) Podziwiam spostrzegawczość i niezwykłe poczucie humoru :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ...też mi się podobają (komiksy się znaczy). Właśnie je odkryłam i teraz siedzę i czytam. I zaniedbuję obowiązki... Oj, wodzisz, gacku jeden na pokuszenie... ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Miło mi, polecam się na przyszłość:)

    OdpowiedzUsuń