Dopowiadam tylko, że oczywiście zarówno
Binta, jak i
Tango istnieją w realu i są dostępne na półkach w księgarniach.Pierwszą gorąco polecam, o drugiej tylko czytałam, więc wstrzymuję sie od opinii. Muminki, jak się pewnie dmyślacie niezmiennie kocham, niezależnie co akurat ma na sobie Paszczak.
He he, dobre dobre ;P
OdpowiedzUsuńdzięki, dzięki:)
OdpowiedzUsuńNo i oprócz treści jeszcze ilustracje są ważne. Takie piękne jak w książkach disneyowskich oczywiście. ;P
OdpowiedzUsuńSie wie:)
OdpowiedzUsuńNo i co tu dużo mówić... Wiadomo - czytelnik zawsze wie lepiej, a bibliotekarz i tak się nie zna ;-) Hahahahahaha... Gackowe opowieści jak zwykle nadają uśmiech dniom :))
OdpowiedzUsuń