Skąd ja to znam! :DPozdrawiam. :))
Ale to tak serio mają bibliotekarze na urlopie?
I poza urlopem też. Często zdarzało mi się odruchowo poprawiać coś na półkach w księgarni. Teraz trochę mi przeszło, bo dawno nie byłam w pracy:)
Nie przypuszczałam, że wyklepywanie książek jest tak powszechne... Kurczę... ostatnio zauważyłam, że i ja to robię :D:D
Bibliotekarskie zboczenie zawodowe:)
Bo przy poklepywaniu książek można je pogłaskać, powąchać, popatrzeć na nie, przejrzeć którąś i uśmiechnąć się pod nosem... Niech ludzie mówią, co chcą - fajnie jest być bibliotekarką :)
Skąd ja to znam! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :))
Ale to tak serio mają bibliotekarze na urlopie?
OdpowiedzUsuńI poza urlopem też. Często zdarzało mi się odruchowo poprawiać coś na półkach w księgarni. Teraz trochę mi przeszło, bo dawno nie byłam w pracy:)
OdpowiedzUsuńNie przypuszczałam, że wyklepywanie książek jest tak powszechne... Kurczę... ostatnio zauważyłam, że i ja to robię :D:D
OdpowiedzUsuńBibliotekarskie zboczenie zawodowe:)
OdpowiedzUsuńBo przy poklepywaniu książek można je pogłaskać, powąchać, popatrzeć na nie, przejrzeć którąś i uśmiechnąć się pod nosem... Niech ludzie mówią, co chcą - fajnie jest być bibliotekarką :)
OdpowiedzUsuń