wtorek, 30 października 2012

Psychoza

Tajes. Albo kwintesencja kobiecości.



6 komentarzy:

  1. Znam to. Bez kolczyków czuję się naga, dokładnie tak. o.O W sumie to pozytywne, że nie tylko ja mam tę schizę. xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Coś w tym jest - fakt! Ale nie wiem, na czym to polega, że po przyjściu do domu wszystko zdejmuję :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez się rozkolczykowuję po powrocie. Głownie ze względów praktycznych, żeby mnie małe rączki przypadkiem za ucho nie pociągnęły, powodując bolesne szkody. Ale w pracy wtyczka w uchu musi być. Bo robi mi się w głowie mniej więcej tak jak powyżej.

      Usuń
  3. Nie jesteś sama!:) na widok swoich nagich uszu też piszczę:))))

    OdpowiedzUsuń
  4. O,zaintrygowało mnie jakie kolczyki może lubić Pani Modigliani. Czy może coś nawiązującego do stylu Mistrza Amadeo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gacku, ot, po prostu duże:) ale DUŻEEEE:)))) przez co szok po odkryciu porannego zaniedbania w służbowej łazience jest nie-do-opi-sa-nia:))))

      i przy okazji gratuluje książki:)
      i zazdroszczę

      Usuń