Gacku, to by trzeba przeprowadzić akcję na całą Polskę, bo 99% internautów ledwo przekroczy próg biblioteki - pyta: "czy można na komputer?"
I jak się ich życzliwie poprawia, to patrzą jak agent Mulder na kosmitę mówiącego po chińsku. I następnym razem pytają dokładnie w ten sam sposób.
Racja. Idą "usiąść na komputer"," bendom" na umówionym miejscu i "nie rozumią" o co chodzi tym, którzy ich poprawiają.
Ha. I jeszcze mówią:"Bo MI się podoba ta gra (stronka, post, itp.)" Ale to też plaga wszechobecna :(
znam młodziana, który każde włączenie komputera nazywa grą
Dobrze, że nie "otwarcie" komputera...
co do otwarcia, to powinni zajmować sie tym specjaliści
Gacku, to by trzeba przeprowadzić akcję na całą Polskę, bo 99% internautów ledwo przekroczy próg biblioteki - pyta: "czy można na komputer?"
OdpowiedzUsuńI jak się ich życzliwie poprawia, to patrzą jak agent Mulder na kosmitę mówiącego po chińsku. I następnym razem pytają dokładnie w ten sam sposób.
OdpowiedzUsuńRacja. Idą "usiąść na komputer"," bendom" na umówionym miejscu i "nie rozumią" o co chodzi tym, którzy ich poprawiają.
OdpowiedzUsuńHa. I jeszcze mówią:"Bo MI się podoba ta gra (stronka, post, itp.)" Ale to też plaga wszechobecna :(
OdpowiedzUsuńznam młodziana, który każde włączenie komputera nazywa grą
OdpowiedzUsuńDobrze, że nie "otwarcie" komputera...
Usuńco do otwarcia, to powinni zajmować sie tym specjaliści
OdpowiedzUsuń