wtorek, 5 lipca 2011

Ciągle pada

4 komentarze:

  1. Dobre, bo mokre... ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Deszcz przeniósł się już na stałe do wnętrza biblioteki. Wczoraj moje beztroskie biblioteczne popołudnie zostało zakłócone namolnym kapaniem z sufitu na głowę (i na klawiaturę, monitor, leżące na blacie książki...). Dach nie wytrzymał naporu lipcowej aury i zsikał mi się prościutko na stanowisko pracy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Na szczęście dziś już pogoda. Ale kapiący sufit to nie lada utrapienie, przeżyłam to w domu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Spoko, wczoraj była u nas Komisja Do Badania Przecieków w postaci czterech brodaczy. Po tym jak przeszli i popatrzyli na sufit, zaraz przestało kapać. Podziwu godna skuteczność!

    OdpowiedzUsuń