poniedziałek, 3 stycznia 2011
Milusińscy
Oczywiście kiedy sytuacja zaczyna wymykać się spod kontroli, wkraczamy, strosząc brwi i wykrzykując pogróżki. Cóż z tego, skoro ja naprawdę ich lubię, małych skubańców...
2 komentarze:
Karolina.ja
3 stycznia 2011 22:35
Działają? Pogróżki mam na myśli.
Odpowiedz
Usuń
Odpowiedzi
Odpowiedz
Agata Matraś
4 stycznia 2011 08:30
Jeśli uda nam się ich przekrzyczeć, to zazwyczaj tak:)
Odpowiedz
Usuń
Odpowiedzi
Odpowiedz
Dodaj komentarz
Wczytaj więcej...
Nowszy post
Starszy post
Strona główna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Działają? Pogróżki mam na myśli.
OdpowiedzUsuńJeśli uda nam się ich przekrzyczeć, to zazwyczaj tak:)
OdpowiedzUsuń