wtorek, 31 sierpnia 2010

To nie może być koniec!

4 komentarze:

  1. To ja tak reaguję, gdy docieram do ostatniej strony książek Akunina z Erastem Fandorinem w roli głównej... :D:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Tę konkretną scenkę akurat sprowokowało dotarcie przeze mnie do końca trylogii Atramentowego Świata pani Funke (nota bene przeczytanej jednak po raz drugi). Zgadzam się wszakże, że pożegnania z Erastem Fandorinem bywają równie bolesne...

    OdpowiedzUsuń
  3. O matko, już myślałam, że piszesz o Trudi, ale to dlatego, że sama akurat skończyłam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ha! To się nazywa narysować komiks uniwersalny:)

    OdpowiedzUsuń