Rozmawiamy, niby wiadomo o co kaman, ale trajektorie naszych rzeczywistości jakby się chwilami rozmijały. Przybysz bywa uparty. Za nic nie przekonasz go, że w Naszym Wszechświecie pewne sprawy wyglądają nieco inaczej...
O jak to dobrze, że nie tylko ja mam do czynienia z takimi ciężkimi przypadkami! Od razu człowiekowi tak jakoś raźniej na duszy... ufff... kamień z serca! hahahaha... Jak Ty potrafisz ująć w kilku obrazkach i słowach to, czego opowiedzieć się da! Czapki z głów!
O jak to dobrze, że nie tylko ja mam do czynienia z takimi ciężkimi przypadkami! Od razu człowiekowi tak jakoś raźniej na duszy... ufff... kamień z serca! hahahaha...
OdpowiedzUsuńJak Ty potrafisz ująć w kilku obrazkach i słowach to, czego opowiedzieć się da! Czapki z głów!
Dziękuję za uznanie:)Czasem mam wrażenie, że ten blog to moje osobiste katharsis. Mi tez robi się lżej na duszy, gdy pewne rzeczy tu wyrysuję...;)
OdpowiedzUsuń