wtorek, 12 lipca 2011

W podobie


 No, nie cierpię. Nie znoszę żywiołowo. Dostaję wysypki od "podoby".

9 komentarzy:

  1. Hahahahahahahaha... Tego to nie znałam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też nie. "W podobie" jest specjalnością fabryki, w której obecnie pracuję. W poprzednim miejscu pracy zwrot ten był nieznany. Każdego dnia uczę się czegoś nowego:)

    OdpowiedzUsuń
  3. No, kurcze, zaintrygowała mnie "podoba". A gdzie tak mówią? Bo nie słyszałam jeszcze ;}

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest to, jak twierdzi mój mąż, wyrażenie gwarowe spotykane w mieście na B., w którym jesteśmy zameldowani. Jestem nietutejsza, więc na razie tylko badam częstotliwość i okoliczności występowania.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jejku to z czeskiego przecież! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. W zeszłym tygodniu czytelniczka chciała też "coś w podobie". Od razu przypomniał mi się ten odcinek. A zwrot najwyraźniej się rozprzestrzenia.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bo jesteś ograniczony, mało oczytany z bardzo skąpym zasobem słów.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mało wiecie, krótko pewnie żyjecie. Te rzadko używane, czasem zapomniane zwroty są bardzo ciekawe i urozmaicają język. Może teraz jest taki trend żeby znać z dwieście słów i klepać je w kółko. Chyba nie tędy droga. To coś w podobie tresury zwierząt. Je też można nauczyć wielu rzeczy i będą powtarzać.

    OdpowiedzUsuń
  9. Zgadzam się z Anonimowym - te zwroty są bardzo ciekawe i urozmaicają język.

    Ponieważ Przedmówca przerasta mnie w prezentowanym stylu dyskusji, powstrzymam się z moim wąskim zasobem 200 słów od szerszego komentowania powyższych dwóch wpisów.

    OdpowiedzUsuń