Dokonałam ostrego skrętu po barierce i bąknąwszy coś, że to skomplikowane zagadnienie i porozmawiamy o tym za parę lat, podsunęłam prędko temat rozważań warzywno owocowy. Skołowane dziecko dało sie podejść i w konsekwencji musiałam odpowiedzieć na serię pytań typu: "Z czego się robi marchewkę, z czego się robi brokułka, a z czego jabłuszka" i takie tam :)) Ale to już betka w porównaniu z mięskiem.
Hi, hi, hi :D I jak wybrnęłaś z tego arcytrudnego pytania? ;))
OdpowiedzUsuńDokonałam ostrego skrętu po barierce i bąknąwszy coś, że to skomplikowane zagadnienie i porozmawiamy o tym za parę lat, podsunęłam prędko temat rozważań warzywno owocowy. Skołowane dziecko dało sie podejść i w konsekwencji musiałam odpowiedzieć na serię pytań typu: "Z czego się robi marchewkę, z czego się robi brokułka, a z czego jabłuszka" i takie tam :)) Ale to już betka w porównaniu z mięskiem.
UsuńZe szpitala.
OdpowiedzUsuńMięso ze szpitala?
UsuńChyba chodziło o odpowiedź na pytanie z pierwszego kadru. Mięso, jak sama wiesz, bierze się z mięsnego. A dzieci z kapusty, a kapusta z warzywniaka.
OdpowiedzUsuńHaha dobre! a ja polecam stronę: http://pisanie-dziennikarstwo.pl/
OdpowiedzUsuń