
Poszukiwania pracy to ciekawa i kształcąca czynność. Uczą, że tak naprawdę niemożliwością jest znaleźć zajęcie, które zadowoliłoby nas w pełni.
Po zakończeniu studiów moje poszukiwania (zgodnie z odbytym kierunkiem), skoncentrowały się na instytucjach związanych z kulturą. Niestety dochodziło czasem do tragicznych pomyłek. Pracowałam kiedyś na przykład w pewnej (tak, tak!) Galerii Sztuki. Klienci traktowali ją zazwyczaj jako Galerię Sztuk Przeróżnych.

Zetknięcie z szeroko rozumianą Kulturą może oszołamiać.

Na szczęście, koniec końców udało mi się wpłynąć na spokojne wody, zagrzewając miejsca w pewnej instytucji publicznej, podlegającej pod resort Ministerstwa Kultury.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz